Witajcie w mojej...
Nauka pływania
Szkółka pływacka
Wielka zmiana
Gdy miałam 12 lat
Gimnazjum
Gimnazjum II
Liceum
Studia
Nasz trening
Portfolio
Moja rodzinka
Nasza grafika
Emoticonki
Linki
Home

 

 

 

Księga Gości

Wpisz się do Księgi Gości ! 

 



T
reningi w nowym roku szkolnym 2000/2001 rozpoczęły się normalnie, czyli  zajęcia odbywały się 3 razy w tygodniu, ale już 9 października  wraz ze swoją późniejszą, najlepszą koleżanką klubową - Natalią, awansowałam do grupy dzieci starszych i pływających o rok dłużej od nas.
Nowym trenerem został pan Marcin Kulisz  - były zawodnik, w-ce Mistrz Europy i wielokrotny mistrz i reprezentant Polski, a na zajęcia dojeżdżałam teraz codziennie. Bardzo ciężko było mi na początku dorównać starszym kolegom, ale po kilku tygodniach już nie zostawałam tak strasznie w tyle.
Intensywna praca zaczęła przynosić mi kolejne sukcesy. Wygrywałam wszystkie zawody "podwórkowe", a 25 listopada zdobyłam swój pierwszy puchar za zwycięstwo w jesiennej rundzie zawodów "O Laur Lubelskiego Koziołka".

 


mój I puchar

Właśnie odebrałam go z rąk pani Asi Świtkowskiej (Pizoń), a razem ze mną Jacek z lubelskiego "Orlika"

W marcu 2001 roku  nasza grupa zaczęła brać udział w Lidze Wojewódzkiej Młodzików i Dzieci 11 i 12 - to letnich. Niewiele tam zwojowałam, bo miałam dopiero 10 lat, ale za każdym razem startowałam w sztafecie, dzięki czemu "Lublinianka" zdobywała czołowe miejsca.

Tutaj z Natalką przeżywałyśmy sztafetę chłopców

"nerwowy" doping

Potem w czerwcu znowu były Mistrzostwa Szkół Podstawowych Lublina i jak w roku ubiegłym przyniosłam z nich złoty medal.

Ale najważniejszą imprezą tego sezonu były Korespondencyjne Mistrzostwa Polski dzieci 10 i 11 letnich, które odbyły się 2 i 3 czerwca 2001 roku w Puławach. Każdy mógł startować cztery razy i ja także, ale na podium stanęłam tylko trzy razy, bo 200m grzbietem kompletnie mi nie wyszło - pogubiłam się na nawrotach i zostałam zdyskwalifikowana.

Jak się później okazało moje rezultaty dały mi:
- 11 miejsce za 100m grzbietem (1:35,51)
- 22 miejsce za 100m zmiennym (1:38,81)
- 45 miejsce za   50m dowolnym (0:40,97) - (nigdy nie byłam dobrą kraulistką)
i gdyby nie dyskwa byłabym 14 na 200m grzbietem (3:28,41)

Oczywiście byłam trochę rozczarowana... ale mówi się trudno.......i trenuje dalej !

Nowy rok szkolny nie przyniósł większych zmian. Treningi rozpoczęliśmy jak zwykle we wrześniu, byłam już w V klasie, coraz więcej trzeba się było uczyć, a na dodatek jeszcze dwa razy w tygodniu, zaraz po basenie latać na angielski. Właściwie cały dzień miałam zajęty. Koleżanki z podwórka przestały przychodzić, bo albo mnie nie było, albo nie miałam czasu. Za to coraz bardziej zaczynałam zżywać się z moją grupą pływacką, trenerem, no po prostu na pływalni zrobiło się super!!! Codzienne treningi, w sobotę "Liga" lub "Koziołek"...... i tak zleciało do ferii zimowych.

A w międzyczasie otrzymałam drugi już puchar za wygranie jesiennej rundy "Koziołka"

mój II puchar

To ja, Natalia i Dorota - "Lublinianka" opanowała całe podium !!!

W lutym 2002 roku, zaraz po feriach zimowych nastąpiła niewielka zmiana - wydłużono nam czas treningów - zaczęliśmy pływać po 1,5h dziennie. W zawodach ligowych brałyśmy z Natalią udział już nie poza konkurencją, ale we własnych kategoriach wiekowych (czyli 11-sto latkach) i za każdym razem stawałyśmy na podium. Co prawda Zuzia  z kraśnickiej "Fali" jest naszą największą rywalką i pływa szybciej, ale mamy nadzieję, że kiedyś ją dogonimy.

I jak zwykle pod koniec sezonu odbyły się Korespondencyjne Mistrzostwa Polski dzieci 10 i 11 -to letnich i oczywiście startowałam w nich, ale pomimo ustanowienia kolejnych życiówek nie zajęłam wysokich lokat.
Ale jeśli koniecznie chcecie wiedzieć, które to były miejsca to..........

- 17 miejsce na 200m grzbietem (3:04,28)
- 22 miejsce na 100m zmiennym (1:26,88)
- 24 miejsce na 100m motylem   (1:36,40)
- 24 miejsce na 100m grzbietem (1:25,91)

...........w przyszłym roku musi być duuuuużo lepiej !

Na zakończenie roku szkolnego czekała nas smutna wiadomość o rozwiązaniu grupy, o rozstaniu z dotychczasowym trenerem, o propozycji zmiany szkoły na taką, w której jest basen i w której moglibyśmy trenować dwa razy dziennie. Nie wszyscy się na to zdecydowali. Z 12 osobowej grupy została garstka dzieciaków, która od września rozpocznie nowy rozdział w swoim życiu.
I w tej ekipie jestem ja i na szczęście Natalia i Maro i Marian.........ale zabraknie już Kuby i Anki, Agaty i Kubsona, Doroty, Amelii i Tomka....... no i pana Marcina - trenera, któremu między innymi zawdzięczam kolekcję swoich 10 medali i 69 dyplomów i który przyczynił się do tego, że pływanie stało się moja pasją.

 

 

Co się wydarzy po wakacjach opowiem wam już na następnej stronie.

(25 lipiec 2002)

poprzednia strona "Nauka pływania"

powrót do "strony głównej"

następna strona"Wielka zmiana"

Copyright© by
mm
& m
25 lipca 2002